Przemysław to człowiek pełen życia, ekstrawertyk, który największą radość czerpie z czasu spędzonego z rodziną i przyjaciółmi. Jego największym priorytetem zawsze było zapewnienie najpiękniejszych wspomnień swoim dzieciom i ukochanej żonie. Uwielbia rodzinne spotkania, szczególnie te, podczas których może tańczyć do swoich ulubionych utworów.

Pasjonuje się piłką nożną oraz innymi dyscyplinami sportu – jest wieloletnim kibicem Lecha Poznań, śledzi poczynania Igi Świątek oraz pozostałych polskich sportowców – fascynuje się kinem, zarówno akcją, jak i klasyką polskiej kinematografii. Niedawno odkrył nową pasję – podróżowanie. Razem z żoną przemierzał malownicze zakątki południowej Polski, zdobywając kolejne przewyższenia, które nigdy nie stanowiły dla niego przeszkody. Przemysław od zawsze był człowiekiem pracowitym i oddanym swojej pasji – motoryzacji. Jako lakiernik samochodowy spędzał długie godziny w warsztacie, doskonaląc swoje umiejętności i dbając o dobrobyt najbliższych. Pomimo nabytych zmian reumatoidalnych, nigdy nie przestawał pomagać innym, zawsze gotów do poświęceń i wsparcia.

Niestety do czasu... Pod koniec listopada 2024 roku trafił do szpitala w stanie krytycznym – we wstrząsie septycznym, najostrzejszej formie sepsy, która bezlitośnie zaatakowała jego organizm. Rozpoczęła się dramatyczna walka o życie. Spędził długie miesiące w śpiączce na oddziale intensywnej terapii, każdego dnia tocząc nierówny bój o choćby cień nadziei na przyszłość. Jego stan zmieniał się dramatycznie, każdy dzień przynosił niepewność, a lekarze nie byli w stanie zagwarantować „lepszego jutra”. Warunkiem przeżycia była konieczność przeprowadzenia amputacji lewej nogi. Los jednak nie przestał go doświadczać – podczas pobytu w szpitalu przeszedł udar, który spowodował paraliż lewej strony ciała. Pomimo tych niewyobrażalnych przeciwności, Przemysław nie zamierza się poddać. Ma w sobie niezwykłą wolę walki i determinację, by pokazać, że nawet po tak ciężkich doświadczeniach można wrócić do życia. Marzy o tym, by znów móc cieszyć się codziennością, by być częścią świata, który kocha. Wie, że piłkę nożną będzie doświadczał raczej w telewizji, a tańczyć będzie musiał w nowym, nieznanym dotąd rytmie, ale nie chce, by jego historia skończyła się na tym etapie. Aby to było możliwe, potrzebujemy Waszej pomocy. Celem tej zbiórki jest intensywna, codzienna rehabilitacja, która pozwoli Przemkowi odzyskać sprawność, oraz – jeśli tylko będzie to możliwe – zaprotezowanie nogi, by mógł ponownie stanąć na własnych nogach, dosłownie i w przenośni. Pomóżmy Przemkowi udowodnić, że razem możemy więcej. Każda, nawet najmniejsza pomoc, ma ogromne znaczenie. Wasze wsparcie to dla niego szansa na nowy początek. Dziękujemy!