Wiarygodność zbiórki potwierdzona
Najlepszy przyjaciel
AKTUALIZACJA 27.08.2025 R.: Kochani, z całego serca dziękujemy za ogrom wsparcia, jakie okazaliście Mateuszowi i Oli! Dzięki Wam udało się osiągnąć początkowy cel 167 000 złotych – to ogromny krok, który dał nadzieję i realną szansę na powrót do zdrowia. To jednak jeszcze nie koniec drogi… Wraz z wydłużonym pobytem w szpitalu wydłużył się również planowany czas wymaganej rehabilitacji. Dlatego postanowiliśmy powiększyć kwotę zbiórki o 50 000 zł. Mateusz z dnia na dzień staje się silniejszy i już za kilka dni rozpocznie intensywną rehabilitację w specjalistycznym ośrodku. Nie byłoby to możliwe bez Waszego wsparcia – dobrych słów, wpłat i licytacji, które nieustannie pokazują, że jesteście z Nimi każdego dnia. Dziękujemy, że jesteście częścią tej historii i że wspólnie możemy dawać Mateuszowi siłę do walki!
OPIS: Mój Mateusz całe życie grał w piłkę nożną. Od kiedy pojawiły się dzieci zrezygnował na rzecz budowy Naszego domu. Wszystko starał się robić sam. Jeśli czegoś nie wiedział to szukał możliwości i rozwiązań, uczył się z Internetu. On uwielbia ten dom, prace z nim związane, koszenie trawy...
To aktywny i bardzo uparty człowiek. Zawsze się śmiałam, że cokolwiek nie powiem to On zawsze znajdzie sposób, żeby mi to zapewnić. Nawet jeśli w danym momencie wydawało się to niemożliwe. Mąż jest w trakcie szkoły na technika elektryka. Przekwalifikowywał się, bo wcześniej wiele lat zajmował się maszynami. Nie ma osoby, która by go nie lubiła. Zawsze uśmiechnięty, spokojny, lubi rozmawiać. Jest wspaniałym człowiekiem, cudownym tatą i moim najlepszym przyjacielem.
19 lipca spędzaliśmy popołudnie w domu. Staliśmy na tarasie. Było ciemno, a Mateusz z bratem chcieli popływać w basenie. W ramach relaksu, bo cały dzień zajmowały go Nasze dzieciaki. To były moje urodziny, świętowaliśmy w rodzinnym gronie. Byłam odwrócona. Nagle Mateusz będąc już w basenie przestał odpowiadać i reagować. Brat myślał, że to żarty. Niestety doszło do urazu rdzenia kręgowego. Mąż momentu wypadku nie pamięta, ale wie, że czekamy na Niego w domu i musi zawalczyć o sprawność. Będzie wymagał intensywnej, specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej, której koszt jest ogromny. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie Mojego Mateusza. Dziękuję, Ola