Mam na imię Andrzej, pochodzę ze stolicy dolnego śląska - Wrocławia. Moje życie skupiało się na pomocy potrzebującym, nawet zawodowo, ponieważ byłem strażakiem Państwowej Straży Pożarnej. Przeszedłem całą ścieżkę kariery od strażaka do dowódcy jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. Za swoją pracę zostałem odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Służba w Straży pożarnej wymaga od każdego wiele poświęceń. Co jest nagrodą? Każda udana akcja, dodaje bardzo dużo siły i satysfakcji. Moim największym odprężeniem była gra w siatkówkę oraz czytanie książek. Książki towarzyszą mi do dziś. W wieczory lubią poczytać ciekawą książkę z kubkiem ciepłej herbaty. Bardzo brakuje mi aktywnego spędzania czasu. Niespodziewanie dostałem diagnozę. Zator w lewej nodze, uniemożliwił mi chodzenie. Kompletnie się nie spodziewałem, że spotka one taka sytuacja . Na początku lekarze starali się uratować moją nogę wykonując operacje. Niestety nie poszło, jak należy. Decyzja lekarzy zatrzymała moje poczucie czasu w miejscu – amputacja lewej nogi. Sądziłem, że moje życie się skończyło. Okres po amputacji była bardzo ciężki. Dzięki wsparciu moich najbliższych zdecydowałem się podjąć walkę o moją przyszłość. Kiedyś pomagałem innym, teraz ja potrzebuję Waszej pomocy. Wspólnie możemy osiągnąć wszystko. Wiem, że dzięki protezie będę miał ułatwione życie. Będę mógł wrócić do normalnego życia. Po zaprotezowaniu czeka mnie jeszcze intensywna i kosztowna rehabilitacja. Niestety koszt rehabilitacji przekracza moje możliwości finansowe. Dlatego proszę Was o pomoc w drodze o walkę po lepsze jutro. Andrzej